Od niedawna jestem szczęśliwym posiadaczem Hondy. Mam zwichrowaną lewą tarczę z przodu - dość nieznacznie, ale daje o sobie znać lekkim stukiem podczas jazdy, więc niestety chwilowo mój statek spoczywa w suchym doku (a ja nie jeżdzę - świeżo kupionym motocyklem

Mam pytanie, jako do bardziej doświadczonych - czy lekko zwichrowaną tarczę:
a) klepać (większość motocyklistów odradza i ciężko znaleźć kogoś kto by to zrobił) - koszt ok 100 zł
b) dorobić w zakładzie metalowym (część motocyklistów odradza, część nie widzi przeszkód) - koszt ok 200-300 zł
c) dokupić zamiennik - larson (czy ktoś wie jakie oznaczenie w larsonie zamiennika nadaje sie do sevenki?) lub EBC MD1008 - koszt ok 500 zł
Nie ukrywam że cena gra rolę, bo mocno wyzbyłem się funduszy na zakup motocykla.
I jeszcze jedno pytanie - doczytałem gdzieś, że należałoby wymienić od razu 2 tarcze, bo będą się nieznacznie różniły (np zamiennik i oryginał). Czy to ma jakieś znaczenie czy to zwykłe naciągactwo sprzedawców?
Dzięki za wszelkie rady!