brak iskry

Serwisówki, mechanika, technika, akcesoria - czyli wszystko związane z sevenką w warsztacie
dymion3
Posty: 8
Rejestracja: 03 lip 2005, 17:04
Lokalizacja: opole

brak iskry

Postautor: dymion3 » 25 mar 2006, 19:26

po zimowaniu mojej cebeki mam problem z jej odpaleniem,co prawda odpaliła za którymś z rzędu krecenim,pochodziła 20 min,jak chciałem ja ponownie odpalic,to nic z tego,wykeciłem świece z sprawdziłem ze niem iskry,gdzie mam szukać przyczyn,przewody wysokiego nap.są ok.Czy mogło sie cos porozłaczac w lampie co jest związane z podawaniem napiecia.Zauwazyłem tez że czasami jest iskra czasami nie.podpowiedzcie gdzie szukać przyczyn niedyspozycji mojej cebeki. :(

Awatar użytkownika
dofo
powsinoga
Posty: 1849
Rejestracja: 09 lut 2005, 18:20
Motocykl: SevenFifty '92
Lokalizacja: Czerwieńsk / Berlin
Kontakt:

Postautor: dofo » 25 mar 2006, 20:05

Moze napisz cos wiecej o samych swiecach? :hmm:

PIOTR
Junior
Junior
Posty: 13
Rejestracja: 26 gru 2005, 20:38
Lokalizacja: BIELSKO-BIAŁA

Postautor: PIOTR » 25 mar 2006, 20:12

Hejo!
Ja bym pierwsze wymienił świece. Czesto sie tak dzieje ze po długim postoju maszyna nie chce zaskoczyc. Liczac ze jednak odpali krecimy do oporu az do padniecia akumulatora! To wystarczy zeby zabić świece. Na szczescie to nie swiece irydowe tak ze koszt przystepny :D !

...a moja SF jeszcze w czesciach :cry: !

chojrak
mlody Seveniarz
mlody Seveniarz
Posty: 189
Rejestracja: 05 lut 2006, 19:49
Motocykl: cb 1300
Lokalizacja: 3miasto
Kontakt:

Postautor: chojrak » 25 mar 2006, 21:52

a aku masz dobre ??? ja mialem identyczne objawy, wykrec wszsytkie swiece i wtedy sprawdz iskre :]:]

krzysiek
stary Seveniarz
Posty: 369
Rejestracja: 08 maja 2005, 20:10
Motocykl: SV 650 '2002
Lokalizacja: Łódź

Postautor: krzysiek » 26 mar 2006, 10:58

Wykręc świece, wsadź palucha w fajkę i zakręć rozrusznikiem, jak cie kopnie to juz wiesz ze iskra jest a świece do zmiany..

Awatar użytkownika
dofo
powsinoga
Posty: 1849
Rejestracja: 09 lut 2005, 18:20
Motocykl: SevenFifty '92
Lokalizacja: Czerwieńsk / Berlin
Kontakt:

Postautor: dofo » 26 mar 2006, 15:10

Jak juz cos wsadzac to nie palec... zeby przynajmniej przyjemnie bylo :mrgreen:

krzysiek
stary Seveniarz
Posty: 369
Rejestracja: 08 maja 2005, 20:10
Motocykl: SV 650 '2002
Lokalizacja: Łódź

Postautor: krzysiek » 26 mar 2006, 15:47

Masz Dofo racje ale komu sie w fajke zmieści..?? :P
Ostatnio zmieniony 27 mar 2006, 12:05 przez krzysiek, łącznie zmieniany 1 raz.

dymion3
Posty: 8
Rejestracja: 03 lip 2005, 17:04
Lokalizacja: opole

Postautor: dymion3 » 26 mar 2006, 19:14

Witam wszystkich,dzisiaj pół niedzieli przesiedziałem w garażu szukając przyczyn niedomagania mojej "haliny",powodwm braku iskry okazała się na 90% wilgoć zgromadzona w różnych zakamarkach.Wszystkie przewody są ok,na każdej świecy ładna iskra.Po skręceniu wszystkiego w całość "halina"odpaliła za trzecim razem bez kłopotów.dzięki za rady i pozdrowienia dla wszystkich.

wilk
Beniamin
Beniamin
Posty: 64
Rejestracja: 27 kwie 2005, 20:03
Lokalizacja: Łódź

Postautor: wilk » 09 kwie 2006, 12:13

ja z wilgocią wojuje non-stop bo wyspiarski klimat ma taki wątpliwy urok,był okres ze częsciej miałem aku na prostowniku niż w moto,po wymianie przewodów i fajek troche się poprawiło,jednak wyraźną poprawe dało sie zauważyć dopiero jak zaaplikowałem taki smaro-żel do fajek(wcześniaj były przebicia,chociaż świece i fajki to uzupełniający się komplet NGK niby water-proof,lipa!)nie wiem jak to paskudztwo sie wabi(dostałem za friko w serwisie Forda) ale daje bardzo pożądany efekt,warto o to popytać w sklepach,polecam!

Zbigu
Mistrz Parkietów
Posty: 616
Rejestracja: 13 mar 2005, 16:50
Motocykl: CB750LTD
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Zbigu » 21 kwie 2006, 22:33

Po ostatnich walkach w trakcie zimy z moim autem radzę nie używać żadnych szuwaksów, elektrosoli, cudownych sprayów itp gówien. Po nich jeszcze lepiej wszystko śniedzieje dlatego że zawierają albo kwas solny albo odrdzewiacze albo kwas fosforowy. Najlepszy sposób to czyścić tym od czego zaśniedziało, czyli wodą i mechaniczne skrobanko. Kable wys.napięcia i fajki zabrać do domu i wykąpać w gorącej wodzie z niewielkim dodatkiem ludwika/trzeba zmyć wszelkie tłuste zanieczyszczenia/ i dobrze wysuszyć. To naprawdę działa. To samo się tyczy kostek połączeniowych w lampie. Wszystkie rozłączyć /po kolei/ i obejrzeć, jak syf to najlepiej skrobać, jeżeli polewać jakimś g... to potem trzeba to g... zmyć bo jest cały czas aktywne chemicznie.
Już kilka moto w ten "cudowny" sposób uzdrowiłem.
Prawdziwe życie zaczyna się po 50-tce.
rura-bomber


Wróć do „Mechanika”



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: oster i 115 gości