Forum użytkowników i miłośników Hondy CB 750 Seven-Fifty i Nighthawk

Serwus.
Za całe cztery dychy zakupiłem klamor ze zdjęcia. Korozja na załamaniu już była zaawansowana... Oczyszczone, odtłuszczone, zabezpieczone do naprawy właściwej. Wgniota - jak widać... Jak, gdzie naprawiać? Próbować samemu? Koledzy mili - doradźcie coś...

Wystarczy wyczyścić wgłębienie z farby(aby można było spawać), zaopatrzyć się w młotek bezwładnościowy tzw. puller i do dzieła. Prościej to migomatem przyspawać kawałek pręta z koluchem (takim żeby się dłoń w nim zmieściła) fi 6mm i ciągnąć za jego drugi koniec. Prawdopodobnie trzeba będzie przyspawać kilka razy w różnych miejscach tego wgłębienia. na pewno nie wyprowadzisz tego zagłębienia na tzw. zero, ale i tak będzie to szpachlowane i malowane.
Wyższa szkołą jazdy, to klepanie tego od środka za pomocą metalowej kuli na wygiętym pręcie. To mógłby już zrobić blacharz starej szkoły...pasjonata, ale takich już teraz jak na lekarstwo.

Serwus.
Zbiornik wyciągnięty - wyszło naprawdę dobrze, szpachlówka chyba nie będzie konieczna. Robota wykonana super klamorami f-my carbon carbody - miracle system (zgrzewarka plazmowa ze strong pullerem). 150 złociszy i teraz malowanie. Ile lakman zażyczy sobie? Myślę, że z 4 stówki lekko...Chyba ni ma lekko położyć R101...

No naprawdę dzieło bardzo dobra robota ;-].

za lakierowanie calego moto , za wszystkie plastiki + zbiornik (10 szt.) zapłaciłem 1000,-