"sajlentbloki" PART 2

Serwisówki, mechanika, technika, akcesoria - czyli wszystko związane z sevenką w warsztacie
Awatar użytkownika
Gezo
Junior
Junior
Posty: 26
Rejestracja: 21 maja 2005, 12:53
Lokalizacja: Sosnowiec

"sajlentbloki" PART 2

Postautor: Gezo » 15 cze 2005, 16:11

Pamietacie jak miałem problem z z gumowymi stulejkami, tulejkami i galkami i etc. w tylnym amortyzatorze? Po pierwsze to nie dokońca się dogadaliśmy. Większość chyba zrozumiala, że chodzi o gumowe tulejki, w które wchodzi śruba mocujaca do wachacza. Moja wina, tak to rzeczywiście opisałem. A chodzi tutaj o ten gumowy grzybek, który jest wmontowany w dolna część tego chromowanego " pręcika" ( wiecie o co cho?), wewnątrz sprężyny. Zadaniem tego jest amortyzowanie amortyzatora, gdy dobija do końca. Tak przynajmniej powiedzieli w serwisie Hondy. Ponadto powiedzieli, że jest to część niewymienialna. Japońcy nie przewidzieli, że gumowe części mogą się szybciej zurzyć niż pozostałe. Dlatego też jedyne co mi zaproponowali panowie z serwisu to kupienie całego, nowego amortyzatora, za ok. 2200 pln X 2 amory = 4400 złocisza + robota. Dostałem kubeł zimnej wody na łeb.

Awatar użytkownika
lesor
(ex SF)
Posty: 1999
Rejestracja: 12 lut 2005, 22:26
Motocykl: [ex] SF94 + SF93
Lokalizacja: archiwum

Postautor: lesor » 15 cze 2005, 17:31

aaaa hahahhahahahahaha
to musisz pojeździć na razie z popsutą stulejką i poszukać w sklepach z gumkami.

Jak będę na Puławskiej albo ktoś z warszawaków będzie to zerkniemy do gumiarza.
Każde pokolenie ma własny czas
Każde pokolenie chce zmienić świat
Każde pokolenie odejdzie w cień
A nasze - nie

Zbigu
Mistrz Parkietów
Posty: 616
Rejestracja: 13 mar 2005, 16:50
Motocykl: CB750LTD
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Zbigu » 16 cze 2005, 00:57

Gezo można coś wykombinować nie ma sprawy w stolicy są dwa takie sklepy. Ale jest jeden ból, a mianowicie czy Twoje amory są rozbieralne, kurde chrzanię, każde są rozbieralne, ale trzeba określić czy te łatwiej czy trudniej. Te łatwiej rozbieralne mają na górnym talerzyku sprężyny przecięcie, te trudniej go nie mają a może być jeszcze szklanka osłaniająca sprężynę z blachy. Jednak rozebranie tylnego amora bez ściągacza nie wchodzi w rachubę bo sprężyna może zrobić kuku. Gdzieś kiedyś taki ściągacz miałem a jeżeli go nie znajdę to i tak będę go robił bo sam będę rozbierał amorki do chromu. Można to wszystko jakoś zgrać.
Prawdziwe życie zaczyna się po 50-tce.
rura-bomber

Awatar użytkownika
Gezo
Junior
Junior
Posty: 26
Rejestracja: 21 maja 2005, 12:53
Lokalizacja: Sosnowiec

Postautor: Gezo » 16 cze 2005, 11:38

Dzięgi Zbigu pocieszyłeś mnie trochę. Sprawdzę jakie mam, ale czy to tylko problem tkwi w sprężynie?. Z tego co mi jeszcze powiedzieli to ta guma nakładana jest jeszcze zanim zmontują całą reszte w amortyzatorze i trzeba by rozebrac go na części pierwsze. Nie wiem czy to tak łatwo i na dodatek jeszcze gaz w amorach. Jakby nie było pojeżdże po mechanikach, może coś się wymyśli.

Awatar użytkownika
Gezo
Junior
Junior
Posty: 26
Rejestracja: 21 maja 2005, 12:53
Lokalizacja: Sosnowiec

Postautor: Gezo » 16 cze 2005, 15:43

Zbigu, nie mam nacięcia w talerzyku.

Zbigu
Mistrz Parkietów
Posty: 616
Rejestracja: 13 mar 2005, 16:50
Motocykl: CB750LTD
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Zbigu » 16 cze 2005, 18:52

Z Twojej ostatniej wypowiedzi zrozumiałem że masz amor z dodatkowym zbiornikiem gazu, czyli nie standardowy kapciuch tylko ze sprężyną. No to jest problem, przynajmniej dla mnie bo takiego cudaka to mi się jeszcze nie trafiło rozbebeszyć. Podejrzewam że da się rozłożyć tylko nie od góry jak mówisz bo tam jest zbiornik tylko od dołu. Ten amor pracuje w odwrotnej pozycji tzw. upside-down czyli dokładnie do góry nogami.
Prawdziwe życie zaczyna się po 50-tce.
rura-bomber

Awatar użytkownika
lesor
(ex SF)
Posty: 1999
Rejestracja: 12 lut 2005, 22:26
Motocykl: [ex] SF94 + SF93
Lokalizacja: archiwum

Postautor: lesor » 16 cze 2005, 20:00

Gezo, weź powiedz czy masz taki sam jak w serwisówce SF (tamże jest recepta na demontaż) czy inny.
Każde pokolenie ma własny czas
Każde pokolenie chce zmienić świat
Każde pokolenie odejdzie w cień
A nasze - nie

Awatar użytkownika
torello
1966-2005
Posty: 519
Rejestracja: 17 lut 2005, 16:59
Lokalizacja: Warszawa/Kazimierz Dolny

Postautor: torello » 17 cze 2005, 10:51

Amorki och, moje tylko dobijają.
Okolice Kazimierza Dolnego nie mają przdemną tajemnic.

Awatar użytkownika
Gezo
Junior
Junior
Posty: 26
Rejestracja: 21 maja 2005, 12:53
Lokalizacja: Sosnowiec

Postautor: Gezo » 17 cze 2005, 18:27

Takie mam.
Obrazek

Zbigu
Mistrz Parkietów
Posty: 616
Rejestracja: 13 mar 2005, 16:50
Motocykl: CB750LTD
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Zbigu » 17 cze 2005, 20:00

No i gites juz wiem. Więc dolne mocowanie trzeba odkręcić uchylając ściągaczem sprężynę. Zaznaczam, bez ściągacza się nie uda, sprężyna urwie Ci łeb. A swoją drogą do jakich fachowców jeżdzisz po porady? Oni by robili remont silnika przez rurę wydechową.
Prawdziwe życie zaczyna się po 50-tce.
rura-bomber


Wróć do „Mechanika”



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 22 gości