Pisze z poważną sprawą jak zwykle

Złożyłem dzisiaj przodzik w motocyklu. Założyłem koło z nową oponką wsadziłem nowe klocki w zaciski i poskręcałem do kupy. Histora
Rok temu zmienilem rury nośne teleskopów w jakimś warsztacie. Od tego momentu zaczeło mi coś pukać a później WALIĆ z przedniego zawieszenia. Myślałem ze to łożysko główk ramy. Ze Zbigiem wymienilsmy na nowe stożkowe skręcilismy jak trzeba, zmienilem olej w lagach (wdg zaleceń producenta 482cm). Otóż złożyłem wsio do kupy jak pisałem i co.
DALEJ PUKA. Oczywiście mniej ale jak pracuje zawieszenie delikatne pukanie słychać. To chyba musi być gdzies z teleskopów!

Druga sprawa, która wyszła po założeniu nowych klocków i napompowaniu hamulcy koło mi sie cieęężko kreci. Tj robi 1.5 obrotu i staje i w ogóle cięzko jakoś je przekręcić (bez zacisków założonych było normalnie)
Teraz pytania:
1. Co to może tak pukać??
2. Czy kupione w sklepe nowe rury moga być inne? możliwe ze muszą mieć więcej oleju?
3. Czy nowe klocki tak mają ze tak ściskają i blokują koło? Zanim je "napompowałem" to się kręciło z lekkim tarciem.4. Pozytywny aspekt. Po zmianie opony wyważeniu koła zmianie łozysk główki ramy (obydwu) przestało telepać kierownicą i teraz jedzie jak po sznurku nie telepie nie znosi nie rzuca
