takie rozwiązanie stosuje pro-oiler
http://www.pro-oiler.com/
z tego co się orientuje to scottoiler nie stosuje żadnych z wyżej wymienionych pomysłów - poprawcie mnie jeśli się mylę.
Zamiast elektrozaworu jest kranik podciśnieniowy podłączony do gaźnika i tyle.
A to co zostało wymienione (te wszystkie bajery) średniozaawansowany elektronik zrobi na jednym układzie za 20-30zł.
Jeśli odpuśimy sobie dozowanie zależne od prędkości to w/w układ zrobi nawet niezaawansowany elektronik za 10zł.
A jeśli ktoś nie lubi trzymać lutownicy to rozwiązanie z śrubą regulacyjną też mu rozwiąże problem smarowania oleju.
To jest tak jak z telefonami komórkowymi, jeden ma dzwonki mp3, inny gniazdo na kartę SD itp za jeden zapłacisz 200zł a za drugi 2000zł ale z każdego wykonasz rozmowę tlefoniczną.
Jest scottoier sterowany z czujnika prędkości, nie wiem ile kosztuje.
[
zresztą rozmowa o cenach do niczego nie prowadzi, Ci, których stać na jazdę, serwisowanie motocykla i opony - sobie go kupić mogą, mniej zamożni będą sikać olejkiem z butelki - obaj jeździć będą]
Oprócz PRO-OILERA sterowanego czasowo lub w funkcji prędkości, jest jeszcze produkt o nazwie CLS.
http://www.cls200.de
Skoro mowa o prawdziwym konstruowaniu, wyśmiany czujnik wilgotności oraz termistor (a dziś oba kosztują grosze), razem z układem uzależniającym od prędkości stanowiłyby kompletny i całkowicie zautomatyzowany, czyli niewymagający jakiejkolwiek ingerencji system smarowania łańcucha. A o to chyba chodzi - żeby jechać a nie myśleć o oleju. Komfort jest dla ludzi.
Oczywiście można zrobić układ jakikolwiek, każdy będzie mniej upierdliwy niż sikanie olejem z pojemniczka po spirytusiku czy kroplach...
I to nie całkiem trafne porównanie, raczej jest to różnica jak pomiędzy GSM a NMT, i tu i tu rozmawiasz.
Dodam do Waszej dyskusji taką obserwację: też mi się kiedyś zachciało olejarki łańcuchowej i dostałem oryginalny patent od kogoś, podłączany jedynie do kabelka zasilania tylnej lampy + masa. Niby wszystko grało, poza jednym- zasmarkane całe tylne koło. Już myślałem o zabudowie zębatki, jak w naszych Junakach i "Suchych Elkach"
Dużo zależy od oleju. Nawet przekładniowe różnią się między sobą. spośród tanich - "Lotos" jest optymalny i da się tak ustawić, że jest dość czyste koło a łańcuch mokry a dla odmiany olej marki "Orlen" - mniej chlapie ale za to klei się do płytek jak smar w spray'u. A osłony do łańcucha... są teorie, że z czasem zrezygnowano z nich, żeby motocykle przysparzały więcej zysku z serwisu...