Lekki wyciek z silnika. Powazny problem?
: 26 lut 2008, 20:11
Witak,
mam taki oto problem. Jak jezdze po miescie to wlasciwie on nie wystepuje natomiast jak sobie przejade w trasie tak ze 100 czy 200 km ze stala predkoscia rzedu 100+ to pojawia sie leciutki wyciek oleju gdzies spomiedzy 2 i 3 cylinda, na oko rzecz biorac to wyglada to tak jakby wyciek byl albo na laczeniu cylindrow z karterem albo nieco wyzej (ale nie spomiedzy glowicy i cylindrow tylko nizej - jest tam jakas opcja, zeby mialo skad cieknac?). W kazdym razie efekt jest taki, ze przod i prawa strone silnika mam zapaprana olejem i dodatkowo po przejechaniu tych 100 czy 200 km mam pieknie rozpylone na prawej nogawce i bucie kilka kropel oleju. Sprawdzam czesto stan oleju na miarce i nie widze jakiegos znacznego ubytku, stad wnioskuje, ze lacznie ten wyciek jest niewielki, raczej pewnie nalezaloby go nazwac silnym poceniem, ktore jak sie nagromadzi na goracym silniku to jest zwiewane i rozpylane pedem powietrza.
I tu mam duzy dylemat. Bylem z tym juz u kilku mechanikow i oni dziela sie generalnie na dwie grupy:
Jedni mowia, jezdzic i nie ruszac, moze sie samo uszczelni, bo do uszczelnienia tego trzeba rozebrac caly silnika, a to mu dobrze nie zrobi (nie mowiac o kosztach, bo pewnie jakby byl caly rozbebeszony to zaraz slizgi, lancuch rozrzadu, uszczelniacze, planowanie glowicy itd ).
Drudzy natomiast od razu chca sie zabierac za robiorke i uszczelnianie podajac orientacyjna kwote za cala robote rzedu 1-1,5 kpln.
Jesienia, jak motocykl byl u Demczuka zostaly leciutko dociagniete cylindry, ale widze, ze niewiele to zmienilo.
Doradzcie mi co zrobic? Moze macie jeszcze jakies inne pomysly? (Kiedys jak ciekla chlodnica w samochodzie to mozna bylo nawalic do niej musztardy sarepskiej i sie uszczelniala
).
Moze ktos sie spotkal z tego typu wyciekiem i ma jakies doswiadczenia w tej kwestii?
Pozdrawiam i licze na jakies rady od doswiadczonych zyciem Seveniarzy ...
Zdrowko
KLOSZ co se cycki doprawiał...
mam taki oto problem. Jak jezdze po miescie to wlasciwie on nie wystepuje natomiast jak sobie przejade w trasie tak ze 100 czy 200 km ze stala predkoscia rzedu 100+ to pojawia sie leciutki wyciek oleju gdzies spomiedzy 2 i 3 cylinda, na oko rzecz biorac to wyglada to tak jakby wyciek byl albo na laczeniu cylindrow z karterem albo nieco wyzej (ale nie spomiedzy glowicy i cylindrow tylko nizej - jest tam jakas opcja, zeby mialo skad cieknac?). W kazdym razie efekt jest taki, ze przod i prawa strone silnika mam zapaprana olejem i dodatkowo po przejechaniu tych 100 czy 200 km mam pieknie rozpylone na prawej nogawce i bucie kilka kropel oleju. Sprawdzam czesto stan oleju na miarce i nie widze jakiegos znacznego ubytku, stad wnioskuje, ze lacznie ten wyciek jest niewielki, raczej pewnie nalezaloby go nazwac silnym poceniem, ktore jak sie nagromadzi na goracym silniku to jest zwiewane i rozpylane pedem powietrza.
I tu mam duzy dylemat. Bylem z tym juz u kilku mechanikow i oni dziela sie generalnie na dwie grupy:
Jedni mowia, jezdzic i nie ruszac, moze sie samo uszczelni, bo do uszczelnienia tego trzeba rozebrac caly silnika, a to mu dobrze nie zrobi (nie mowiac o kosztach, bo pewnie jakby byl caly rozbebeszony to zaraz slizgi, lancuch rozrzadu, uszczelniacze, planowanie glowicy itd ).
Drudzy natomiast od razu chca sie zabierac za robiorke i uszczelnianie podajac orientacyjna kwote za cala robote rzedu 1-1,5 kpln.
Jesienia, jak motocykl byl u Demczuka zostaly leciutko dociagniete cylindry, ale widze, ze niewiele to zmienilo.
Doradzcie mi co zrobic? Moze macie jeszcze jakies inne pomysly? (Kiedys jak ciekla chlodnica w samochodzie to mozna bylo nawalic do niej musztardy sarepskiej i sie uszczelniala

Moze ktos sie spotkal z tego typu wyciekiem i ma jakies doswiadczenia w tej kwestii?
Pozdrawiam i licze na jakies rady od doswiadczonych zyciem Seveniarzy ...
Zdrowko
KLOSZ co se cycki doprawiał...