Strona 1 z 1

pompowanie opon

: 26 sty 2008, 22:08
autor: LuTo
:P mała zmyłka :D, nie bedzie o ciśnieniu powietrza :P

czy pompowaliście koła w motongach azotem?

zastanawiam się, czy warto spróbować w SF. Ja w aucie używam tego patentu od jakiś 4-5 lat. Poza wszystkimi, reklamowanymi zaletami , dla mnie ma jeden zasadniczy +, od wymiany do wymiany opon nie muszę sprawdzać ciśnienia w oponach, nie skacze ono w zależności od temperatury otoczenia/asfaltu.
Patent przetestowany w ostatnie wakacje. Zrobiłem trasę WWY-->ZKL, pomiaru dokonałem tuż przed wyjazdem i pod hotelem, tuż po zaparkowaniu.
Ciepło, auto zapakowane na full.

: 26 sty 2008, 22:18
autor: Gajoss
cóż, słyszałem, że to taki gadżet.... jesli masz proste felgi (mówię o dwuśladach) oraz nie dziurawe kapcie, to nie ma potrzeby notorycznego sprawdzania ciśnienia (IMHO).... poza tym, nie widzę żadnych korzyści z tego faktu płynących..... nie wiem, jak to jest w przypadku motocykli.... sądzę, że podobnie ;)

: 26 sty 2008, 22:24
autor: LuTo
to nie ma potrzeby notorycznego sprawdzania ciśnienia (IMHO).
Moze nie do końca się precyzyjnie wyraziłem, ale chodziło mi o to, że ciśnienie w kole z azotem nie zwiększa/zmniejsza się ciśnienie w zalezności od temperatury.
Wydaje mi się ze ma to całkiem spore znaczenie dla przyczeności kapcia do czarnego

: 26 sty 2008, 22:36
autor: Gajoss
aaa tu możesz mieć racyję.... aczkolwiek nie wypowiem się, bo w temacie roszerzalności cieplnej azotu ekspertem nie jestem ;)

skądinąd nie wiem, czy różnica pomiędzy objętością powietrza w gumie rozgrzanej a zimnej jest aż tak znacząca..... ile to może być? 0,1 - 0,2 bar? to jakies max 7 % różnicy..... no, nie wiem.....

jak się zastanowić, wynalazek pompowania kół azotem to stosunkowo nowa sprawa, wydaje mi się, że zalecane ciśnienie w gumie dla danego pojazdu było zwykle tak określone, by kompensować wachnięcia spowodowane rozszerzalnością.

a może ktoś wie na ile jest to ważne?

: 27 sty 2008, 02:32
autor: dofo
chodziło mi o to, że ciśnienie w kole z azotem nie zwiększa/zmniejsza się ciśnienie w zalezności od temperatury
Z calym szacunkiem, ale ten tekst mnie rozwalil... Znaczy, ze co... Wiosna pompuje oponke i wale tyle powietrza co manual przykazuje na 1 chudego dofiaka. Potem jade 100km, zatrzymuje sie na stacji i sprawdzam cisnienie. Potem kolejne 100km i znow sprawdzam. Potem zatrzymuje sie, nastepnego dnia ruszam, ale wczesniej sprawdzam bo opona ostygla - no paranoja jakas. Chyba nie chcesz mi powiedziec, ze ludzie jadacy z domu do pracy, powinni po 15 minutach zjechac na stacje benzynowa sprawdzac cisnienie w oponach :lol:

Jak dla mnie to azota mozna sobie zapodac jak sie jezdzi zawodowo, lub semi-zawodowo po torze. Tam rozumiem, ze walka toczy sie o kazdy mozliwy parametr i taki gadzet ma sens.

Ja sprawdzam cisnienie kontrolnie raz na miesiac, albo jak bede przez dluzszy czas jezdzil z plecaczkiem. I tyle. Nie dajmy sie zwariowac :)

: 27 sty 2008, 10:33
autor: LuTo
Z calym szacunkiem, ale ten tekst mnie rozwalil... Znaczy, ze co... Wiosna pompuje oponke i wale tyle powietrza co manual przykazuje na 1 chudego dofiaka. Potem jade 100km, zatrzymuje sie na stacji i sprawdzam cisnienie. Potem kolejne 100km i znow sprawdzam. Potem zatrzymuje sie, nastepnego dnia ruszam, ale wczesniej sprawdzam bo opona ostygla - no paranoja jakas. Chyba nie chcesz mi powiedziec, ze ludzie jadacy z domu do pracy, powinni po 15 minutach zjechac na stacje benzynowa sprawdzac cisnienie w oponach Laughing
dofo, z całym szacunkiem, ale nie pisz o tak późnych porach :P

Nie chodzi mo o jakieś maniakalne bieganie z manometrem :sciana:
Wręcz przeciwnie :D

chodzi mi o to, ze będąc STRASZNIE leniwym osobnikiem, NIe MUSZĘ przez sezon zaglądać do wentylków :)

Nie wiem jak bardzo, w %, temperatura ma wpływ na ciśnienie w gumach, ale załóżmy jednak taką sytuację:

Pompuję gumy na wiosne, gdzie temp na zew. jest powiedzmy ~10 oC, potem z racji lenistwa nie sprawdzam tego wcale. Przy "tradycyjnym" powietrzu w lato przy temp. powietrza 30oC, temp asfaltu 40-50oC, cisnienie z 2,5 atm wzrośnie do....., no właśnie tego nie wiem do ilu, ale załóżmy, ze do 3-3,5 atm. Jaki t ma wpływ na jazdę, trakcję, zużycie opon????? Ma czy nie??? To Wy jesteście specami od motongów, jeżdzicie po parę lat, więc pewnie wiecie, czy taka zmiana ciśnienia ma znaczenie, czy nie.
Jest możliwy oczywiście wariant odwrotny - pompowanie "na gorąco", a potem jazda w niskich temp. - efekty podobne.

Jeśli to co napisałem jest prawdą i efekty moga być takie jak przypuszczam, to moze warto zainwestować 5 zł na koło.

A zresztą, tak sobie tylko dywaguję, prosze nie brać tego pod uwagę :flacha:

: 27 sty 2008, 13:32
autor: dofo
dofo, z całym szacunkiem, ale nie pisz o tak późnych porach :P
Jeszcze mi nie udowodniles pisania glupot, wiec poki co nie zaprzestane tak czynic :mrgreen:

cisnienie z 2,5 atm wzrośnie do....., no właśnie tego nie wiem do ilu, ale załóżmy, ze do 3-3,5 atm
:shock: W zyciu. Zacznijmy od tego, ze nasze "zwykle" powietrze sklada sie w 78% z azotu. Po drugie - tak ogromna roznice bys juz wyczul podczas jazdy.


Proponuje eksperyment. Napompuj Sevene w garazu jak jest chlodna. Zmierz cisnienie. Wyjedz w upaly poszalec i zmierz na koniec cisnienie. Jestem ciekaw czy roznica siegnie 5%.

: 27 sty 2008, 14:28
autor: LuTo
spradze, poczekajmy do lata :D

: 28 sty 2008, 11:26
autor: Wojtek_K
pompowanie azotem ma 2 + ale tylko dla "laborantów"

1. azot z butli zawiera mniej wilgoci niż pompowanie zwykłym powietrzem
czyli mniejsza korozja felgi i mniejsza wrażliwość na temp.

2. azot w mniejszym zakresie od powietrza podaje się rozszerzaniu ze
wzgl. na temp.

ale ... :D
ja wolę zwyczajne pompowanie bo:
1. w powietrzu azotu jest 78 % i może na torze F1 pompowanie azotem daje 0,01 sek. lepszego czasu a mnie to zwisa
2. i nie musisz wozić butli z azotem żeby pierdnąć w oponki

Re: pompowanie opon

: 28 sty 2008, 15:51
autor: Mrowek
"Poza wszystkimi, reklamowanymi zaletami , dla mnie ma jeden zasadniczy +, od wymiany do wymiany opon nie muszę sprawdzać ciśnienia w oponach, nie skacze ono w zależności od temperatury otoczenia/asfaltu."
Panie LuTo fizyke w szkole podstawowej lub w gimnazjum pan miał?
Myślę że miał, więc że powinien wiedzieć iż przemianie izochorycznej (przemianie gdy dostarczmy ciepło do gazu w stałej objętości) p/T=const (p=cisnienie T= tempartura gazu const= stała) Stała ta jest powiazana z ciepłem właściwym gazu.
Teraz ciut danych wejściowych:
Cieplo wlasciwe Azotu Cv=20,76 J/mol*K (stanowi 78 procent atmosfery) Cieplo właściwe tlenu Cv=21,06 J/mol*K (stanowi 21 procent naszej atmosfery i jeden procent pozostałych gazów pomijamy). Teraz robimy kilka obliczeń, którymi nie przynudzam, i wychodzi, że przy tym samym przyroście temperatury całego koła, zmieniając medium do pompowania z powietrza na azot wzrost cisnienia przy zastosowaniu azotu będzie o 0,3169% !?!? miejszy niz gdy napompujemy kolo powietrzem. Czyli przy wzroscie cisnienia w oponie o 0,2 bar róznica będzie dokladnie o 0,000633823 bar !!!.
Nie kłamią Ci którzy mówia:
2. azot w mniejszym zakresie od powietrza podaje się rozszerzaniu ze wzgl. na temp.
, ale czy rzeczywiście jest o co walczyć. Zmiana o 0,3%, wydaje się być mało mierzalna. Według obliczeń gdy napompujemy koło w temperaturze +10 Celsjusza do cisnienia 2,5 bar to gdy temperatura koła wzrosnie do +60 celsjusza ciśnienie wzrośnie o 0,44 bar do 2,94 bar. Dla mnie interesujące jest, skąd się biorą takie legendy o braku rozszerzalności Azotu lub o zasadniczej różnicy między powietrzem a azotem. No chyba nie z braku znajomości fizyki.

: 28 sty 2008, 16:37
autor: jaqbik
:D :D :D
Mrówek Królowiec, że pozwolę sobie zacytować :P

: 28 sty 2008, 21:46
autor: AS
Mrówek.... i wszystko jasne :blaga: :hahaha:

: 28 sty 2008, 22:18
autor: LuTo
:boje_sie:

człowiek uczy sie cale zycie :D

dzieki Mrówek, :blaga:

: 29 sty 2008, 10:43
autor: lesor
Mrówek! Tekst do zamieszczenia na stronę główną. :)