Strona 2 z 3

: 23 cze 2006, 16:13
autor: Matiej
Olej, olej

: 27 cze 2006, 11:00
autor: e2rd
ej a czy ktoś z was używał oleju Q8 STD 10W 50 ?

: 27 cze 2006, 11:21
autor: Matiej
Ja taki używałem........
..
do smażenia faworków :P

: 27 cze 2006, 11:39
autor: e2rd
i jak ?
smaczne ?
przyrumienione ?
czy do dupy ?

: 27 cze 2006, 11:52
autor: Matiej
Powiem CI ze w sam raz. Możesz kupowac i lać ! :). Chrupiące przyrumienione i dobrze wypieczone!!

: 27 cze 2006, 21:58
autor: Darek cb750
Ja taki używałem........
..
do smażenia faworków
i jak ?
smaczne ?
przyrumienione ?
czy do dupy ?
Powiem CI ze w sam raz. Możesz kupowac i lać ! . Chrupiące przyrumienione i dobrze wypieczone!!
Leze pod biórkiem :yahoo: :yahoo: :yahoo: :blaga:

: 28 cze 2006, 09:47
autor: skomo
A może olej "kujawski" - reklamę ma dobra i melodyjną :D :D
I to może być dobra :idea:

: 28 cze 2006, 17:28
autor: e2rd
wszystko fajnie i śmiesznie ale tym Q8 mechanior zalał mi CeBulke i niewiem czy długo pociągnie bez skwarek ?

: 30 cze 2006, 13:02
autor: Matiej
A moj mechanior... od samochodu mówi że nie ważne jaki byle zmieniać wtedy kiedy trzeba i zeby zawsze było bliżej max a nie min. Tak się trzymam tej maksymy. Ja zwykle kupuje motul bo akurat w sklepie, ktory jest mi po drdze czyli lasronie mają motul. Ma cene do zaakceptowania itp. Bliżej mnie jest UHMA bike Yamaha i oni mają castrola chyba ale drogo jakoś. Raz zalalem castrola.. raz miałem Shella. Co za róznica panie. :D
DLa mnie bardziej istotne jest jakie pije piwo jak jaki mam olej ;)

: 30 cze 2006, 14:17
autor: e2rd
pewnie że to mało wazne ale .....
ostatnio jechałem za pacjentem na cbr-ce, na światłach dał bobu i tak mu z wydechów zapierdalaczyło spalenizną że aż sie zatrzymałem i postanowiłem że jak u mnie coś takiego ma mieć miejsce to zapaszek oliwki ma być ładny i przyjemny

mechanior załał Q8 i nic nie czuć - choć stan oliwki spada

: 30 cze 2006, 14:44
autor: Matiej
a bo panie te wariaty (oprócz Ronina) a ceberekach to katują silniki tak że te srają z bólu i dlatego w/w smród z silnika. Ale pomyśl.. skoro nic nie czuć to:
1. Albo za mało dajesz.
2. Albo olej slaby bo nie śmierdzi.
3. Silnik szczy po nogach z katowania a nie sra jak ceberkowy- dlatego nie czuć.
4. A może dlatego ze jak dajesz to smród zostawiasz z tyłu?
5. A może po prostu masz dobry silnik?

hehehehe

: 30 cze 2006, 18:41
autor: e2rd
1. Albo za mało dajesz.
oj daje daje
:shock:
2. Albo olej slaby bo nie śmierdzi.
no właśnie z tąd pytanie o Q8
:x
3. Silnik szczy po nogach z katowania a nie sra jak ceberkowy- dlatego nie czuć.
to tez możliwe widać to nie płyn z akumulatora
:?:
4. A może dlatego ze jak dajesz to smród zostawiasz z tyłu?
ale jak chamuje to powinien mnie dogonić nie ? :!:

5. A może po prostu masz dobry silnik?
taaaaaaaaaaaaa akurat dobry hłe hłe :twisted:

: 02 lip 2006, 19:09
autor: Matiej
Brak mi słów. Popozyja celem napraw społecznych dla dobra ogółu. Wylej olej z silnika przewracając motóra dogóry kołami i jedź bez oleju ;)

: 03 lip 2006, 10:48
autor: e2rd
mucias grazias don Matieju :D

: 03 lip 2006, 11:06
autor: Matiej
Tu łekam ser E2rd

: 03 lip 2006, 17:39
autor: iceq
Ze sie odezwe w temacie.
Co obczytalem , obsluchalem , obeksperymentowalem i com widziol na wlasne oczy. Racje poniekad mieliby ci ktorzy mowia ze obojetnie co byleby mialo 10w40. Pod warunkiem ze to jedyny parametr ktory sie liczy. Niestety w czasech obecnych podrabia sie wszystko i jak najtanszym kosztem rowniez oleje silnikowe. Dlatego tez co jakis czas jakas marka rozlewana u nas badz za wschodnia granica znika na rok lub dwa z rynku (cofniecie licencji). Az takiego nosa nie mam ale kolega ktory piecze trzyma nad rodzajem oleju na niucha rozpoznaje olej fabryczny i podrabiany jednej marki. Akurat motula. Przeto zakupy robi mi za nasza zachodnia granica i na takiej oliwie smigam. Rodzaj oleju powinien byc dobrany do rodzaju silnika (chlodzenie olejem, wiatrem, woda lub kombinacja) i osobiscie zalecam po wielu lektorach jak i opowiesciach orginalny olej MOTULA 10w40. Przynajmniej do naszych silnikow. Ponoc tez sie trafia podrabiany (tak tylko slyszalem). Wazne jest by olej zmieniac czesto. Ja akurat co 10 tys. km a najlepiej przed zima byleby bez przesady (1000 km przed zima zmiana i zmieniam bo zima). Wiem z rozmow z fachwcami z firmy ze olej silnikowy ma dodatki smarne, ktore zuzywaja sie w trakcie ekspoatacji a zuzyte przyspieszaja korozje metali. Latwo zrobic eksperyment: nasmarowac zwykla srube z nakretka przepalonym olejem silnikowym na zime, taka sama sucha i naturalnie trzecia potraktowana swierzym olejem. Efekt bedzie zaskakujacy. Predzej odkrecicie srube sucha niz ta przesmarowana olejem przepalonym. Na wzgledzie miec nalezy rowniez konstrukcje silnika. Nie ma co wydawac kase na super drogie oleje syntetyczne skoro zalecany przez producenta olej jest dostepny. Czasem super syntetyk posiada chemie ktora rozpuszcza brudy , uszczelki itd. Mozna sie zdziwic. I jeszcze jedno. OD TEGO JAK POTRAKTUJECIE PRZYJACIELA TAK BEDZIE WAM SLUZYL. Aaaaaa, bym zapomnial. Filterek tez ma byc wymieniony. Jak nie zmienicie to kumpel wam sie odgryzie gdzie na trasie. Takie jest moje zdanie. :wink:
Pozdrawiam wszystkich

: 03 lip 2006, 22:34
autor: Matiej
Wszystko cacy ale z Twojego wypowiadania się wynikają wdg mnie dwie rzeczy.
1. Zmieniać olej przed zimą bo nowszy olej lepiej zabezpiecza silnik przed korozją. Teraz od razu mam pytanie. Czy jeżeli ja zmieniam olej co 6tys wdg instrukcji i np wyjdzie mi ze przejade 5tys i nastaje zima. To czy zmienić olej na świerzy przed zimą i potem na nowy sezon znowu zmienić olej? Czy
a) zostawić stary przepalony olej na zime i zmienić na kolejną wiosne?
b) zmienić olej na zmie i po owej zimie na wiosne nie zmieniać?
c) zmienić olej na zime i po owej zimie na wiosne zmienić na nowy?

2. Jak rozpoznać olej org i podrobiony. Daj my na to ze ja kupuje olej motul w firmie Larsson. Jaka jest szansa ze będzie podrobiony? Nie wspone ze czasami kupuje castrol w owej firmie. Wykluczamy kupowanie oleju w innym miejscu. Zaznaczam ze w owej firmie Larsson kupuje 90% cześći i mat eksploatacyjnych. Zatem mam się obawiać podrobienia czy nie?

ot moje dywagacje :?

: 04 lip 2006, 08:58
autor: iceq
No i tu jest problem z wykryciem czy olej jest podrabiany czy orginalny. Jak wspomnialem wczesniej kolega ktory dba o to wyczuwa to ponoc na niucha. A ten gosc to Arek, ten co honda x4 gania. Bardzo pozadny gostek. I w tej kwestii to ja sie na niego spuszczam. Po prostu jak zbliza sie wymiana to albo Arek byl w niemczech i zakupil albo zakupi, a jezeli nie to polecam jeszcze PROFI w Lodzi. Mam tam kolege i gwarantuje ze oleum jest ok. Natomiast jezeli o wymiany chodzi to o ile motorek nie smigal non stop po miescie czyli przegrzewanie silnika i ujezdzanie na wysokich obrotach to mysle ze motorek moze z takim olejem zostac. Pozdro i do zobaczenia

: 04 lip 2006, 09:23
autor: Matiej
No to już jaśniej ciut. Ale teraz podpytaj kolege Arka. A może za drobną odpłatnoscią piwną kolega były w stanie przyjąć próbkę przed zmianą oleju do ekspertyzy i odeslać info czy org czy syf.
Może zrobimy tak. Podasz adres kolegi od X4 zanim będe zmieniał olej to ciupine niezpędną do posmawkoania i zrobienia testu na niuch wyśle w menzurce i do tego w paczke wrzócie ćwiarteczke wódeczki za fatyge :).
Kolega powie lać to zmienie. :)

: 04 lip 2006, 09:43
autor: iceq
Pewnie nie bedzie problemu. Bede dzisiaj u niego i pogadam. Istnieje jeszcze jedno rozwiazanie. Salon HONDY in warszawa. Zapytam jeszcze Arka dzisiaj jak oni tam stoja z tymi sprawami bo on szerokie choryzonty mam itd. i odpowiem jutro gdzie sie zaopatrywac i czy mozna u nich.
Pozdro i do zobaczenia

: 04 lip 2006, 09:48
autor: skomo
Matiej , przed waleniem konia nalej sobie na końcówkę ten motul z Larsona i zobaczysz czy zatrzesz czy nie - to będzie prawdziwa próba ognia , bo ostatnio jak widziałem (w nocy) obroty masz piekielne jak XJ przy 180-ciu

: 04 lip 2006, 10:51
autor: iceq
bo ostatnio jak widziałem (w nocy) obroty masz piekielne jak XJ przy 180-ciu
Skomo zamiast krytykowac i sie podsmiewac :hahaha: trza byko pomoc koledze. Kazdy z nas ma z tylu :dupa: taki otwor technologoczno-regulacyjny. Wkladasz tam bracie co trzeba krecisz w lewo i prawo i patrzysz kiedy obroty spadna :diabelek: :hahaha:. A poza tym nie wypada podlagac. Lepiej sie przylaczyc :hahaha: Jak ja zaluje ze na noc nie zostalem.
Pozdro i pampapmpa

: 04 lip 2006, 11:08
autor: Matiej
Wrzyciu in maj lajf nie wpadł bym na to że gdzieś tam mogą podrobiony olej sprzedawać. Szok. No na bazarze nie kupowalem nigdy ale ze w sklepach. :( :? :strzelnica:

: 04 lip 2006, 11:21
autor: iceq
Tak mi sie cos wydaje ze ostatnio do sprzedazy wrocily oleje TEXACO. Przez o ile mnie pamiec nie myli 2 lata nie bylo ich u nas. Jedynie te sprowadzane. Swego czasu byla rozlewnia w Polsce i za przekrety z olejami silnikowymi cofnieto licencje. Takie informacje przy okazji rozmowy jakies 3 m-ce temu dostalem. Natomiast o paliwach z sieci Texaco no to juz np program na TVN-nie ogladalem jakie gofno mozna zatankowac. Niestety z tego co powiedzial dziennikarz prowadzacy sprawe mamy takie a nie inne przpisy i w zasadzie do wiekszosc tego czegos co tankujemy zgadza sie z naszymi normami. Ponoc nasze normay narzucaja jedynie ograniczenia na emisje srodkow szkodliwych dla srodowiska. Natomiast pozostale parametry paliwa dotyczace trwalosci silnika i oddawania przezen mocy w zaden sposob nie sa usankcjonowane.
Pozdro i narka

: 04 lip 2006, 11:58
autor: lesor
Tak sobie myślę, czy sprzedaż oleju Motul Ester 5100 10W40 jest w Polsce na tak zajebiście wysokim poziomie, że intercarsowi opłaca się kupowanie go od pana Wacka z Pierdziszewa...
Zgodze sie co do paliwa, dżinsów Levis, oleju samochodowego, zwłaszcza popularnego jak np. Mobil1 5W50 ale motocyklowy to chyba na prawdę przesada w podejrzeniach. Wiecie ile kosztuje wyprodukowanie tysiąca (bo jaka może być sprzedaż tego konkretnego gatunku) butelek? Wiecie ile kosztuje wydrukowanie tysiąca naklejek frontowych i tylnych? Wiecie ile kosztuje drukarka przemysłowa do daty produkcji? Kapsle? Jednostkowo niedużo ale urządzenia? Przygotowanie produkcji każdego z tych elementów?

Za chwilę się okaże, że po ziemniaki będę do Charłupi Małej jeździł a po chleb do Dzierlina.

Nie dajmy się zwariować.