Strona 1 z 2

w czasie dłuzszej i szybszej jazdy - silnik umiera

: 29 maja 2006, 12:54
autor: lesor
Niektórzy wiedzą, że w mojej SF pojawiła się taka przypadłość: utrzymanie stałej prędkości (~6-8000 obr/min) przez dłuższy czas powoduje umarcie silnika. Takie całkiem. Niezależnie od pozycji kranika, niezależnie od ilości paliwa w zbiorniku.
Jak już sie zatrzymam i pokręcę 35 sekund rozrusznikiem to jedzie i tylko Bóg może wiedzieć kiedy sie następny raz przydarzy.
Usterka występuje częściej ze wzrostem prędkości silnika.
Być może coś źle złożyłem po zdjęciu zbiornika (ale byłem uważny i 5 razy sprawdzałem).
Kranik 3 razy zdjąłem, czyściłem, dmuchalem, oglądałem membrankę.
W czasie trwania usterki gaźniki były zdejmowane, czyszczone, oglądane, wymienione świece, filtry, olej i nawet opony ;)
Pomyślałem o tankbagu i nawet na preclach mi zasugerowali, że toto ale przy ostatniej trasie wkładałem łapę pod torbę żeby był dostęp powietrza a i tak kopczolaszung :(

Jakies sugestie?

: 29 maja 2006, 12:59
autor: jaqbik
Mechanik ze mnie żaden, ale może jest jakis problem z odpowietrzaniem zbiornika?
Ja bym dla pewności sprawdził wszystkie wężyki podłączone do zbiornika i sprawdził ich drożność i po raz kolejny podłączenie.
Co więcej nie wiem :?:

: 29 maja 2006, 13:05
autor: Wojtas
Nom :hmm: , sprawa wielce ciekawa, mnie to wygląda na zatkane odpowietrzenie zbiornika, chwile pochodzi, potem robi się podciśnienie w baku paliwo "nie idiosz"->moto "kaput", postoisz trochę jakimś sposobem bak zassie powietrze->zapala, jedziesz.
2 ewentualność to syfy w baku zatykają sitko filtrujące kranika.

: 29 maja 2006, 14:14
autor: zbyhu
Czolem!

Rowniez kombinowalbym w kierunku niedocierajacego paliwa do cylindrow. Tj. niedocierajacego w odpowiednich ilosciach, czyli sprawdzilbym droznosc calego ukladu paliwowego (przytkany doplyw - fuel leci, ale za slabo na potrzeby silnika przy duzych obrotach i obciazeniu), kranik (moze jakas zesztywniala membrana, ktora za slabo sie uchyla), moze przytkany filtr paliwa... Same gazniki chyba musialyby odpasc, bo nie sadze, by naraz przytkalo wszystkie zaworki iglicowe, zeby jak jeden maz we wszystkich gaznikach w tym samym czasie brakowalo paliwa. No i odpowietrzenie baku tez jest ciekawym pomyslem i bardzo prawdopodobnym - tylko nie mogloby calkiem byc zatkane, a tylko przytkane. Inaczej pojechac dalej bys mogl dopiero pod otwarciu zbiornika. A podcisnienie w baku wytwarzaloby sie niezaleznie od pracy silnika.

Pozdro

PS
Mam jeszcze jedna glupia teorie :P
Moze masz za miekki przewod podcisnienia i przy duzych obrotach go zaciska :)?

: 29 maja 2006, 19:03
autor: El Kriss
Masz gorliwego Anioła Stróża. Motor jest sprawny przy rozsądnej szybkości, a przy większej pomaga Ci aniołek opanować podniecenie. Złóż ofiarę na Radiomaryja.

: 29 maja 2006, 19:45
autor: Wojtas
No i odpowietrzenie baku tez jest ciekawym pomyslem i bardzo prawdopodobnym - tylko nie mogloby calkiem byc zatkane, a tylko przytkane.
Tu się zgodzę :rock: , ale tu...
A podcisnienie w baku wytwarzaloby sie niezaleznie od pracy silnika
Co to za herezyja :?: krasnoludki? czy co? :P

: 29 maja 2006, 19:55
autor: zbyhu
Czolem!

Chodzilo mi o to, ze podcisnienie w przypadku calkiem zatkanego odpowietrzenia wytwarzaloby sie w baku niezaleznie od obrotow silnika. Przy nizszych po prostu powstawaloby wolniej, bo wolniej schodziloby paliwo z baku :).
Nieprecyzyjnie sie wypowiedzialem :P.

Pozdro

: 29 maja 2006, 20:22
autor: Szary
Po co wsadzać łapę pod tankbag, skoro odpowietrzenie zbiornika jest z dołu? Z dołu zbiornika wychodzą trzy wężyki: 1. paliwo do gaźników, 2. przelew, 3. odpowietrzenie (najcieńszy). Otwórz zbiornik i dmuchnij w ten właśnie wężyk. Jeśli dasz radę, to zamnknij zbiornik i spróbuj ponownie. Też powinieneś dać radę troszkę powietrza wdmuchnąć do zbiornika(zależnie od ilości paliwa). Jeśli nie dasz rady, to z pewnością przyciśnięty jest wężyk. Aha, koniec tego wężyka jest w okolicy akumulatora.

: 29 maja 2006, 20:48
autor: Wojtas
podcisnienie w przypadku calkiem zatkanego odpowietrzenia wytwarzaloby sie w baku niezaleznie od obrotow silnika.
Normalnie :D, za chwilę wyślę do Rybnika inkwizytora, i spłoniesz na stosie :twisted: :P :lol: :wink: za te herezyjke.
Może jednak chciałeś napisać zależnie od obrotów silnika-hę :?: .
A poza tym pozdrawiam Rybnik :poklony: , pomimo wczorajszej przegranej (boszsz) Tarnowa w extralidze żużlowej :evil: .
:rock: :rock: :rock: :moto:
PS. Sorry za czepialskość :P

: 30 maja 2006, 08:16
autor: zbyhu
Czolem!

Dobrze napisalem! :P NIEZALEZNIE OD OBROTOW (z zalozeniem, ze obroty > 0). Nawet na wolnych obrotach z baku schodza niewielkie ilosci paliwa ze zbiornika - na powietrze silnik nie jest. Wiec nawet na wolnych obrotach, przy zatkanym odpowietrzeniu w koncu wytworzy sie podcisnienie w baku.
Owszem CZAS (szybkosc) powstania podcisnienia bylyby tu w funkcji z obrotami - im wyzsze obroty, tym wyzsze spalanie, wieksze ilosci paliwa schodzace z baku w czasie = szybciej wytwarzane podcisnienie (w krotszym czasie). W tym rozumieniu jest zaleznosc od obrotow.
Ale mnie chodzi o sam fakt, ze NIEZALEZNIE od stylu jazdy (a wiec obrotow) podcisnienie powstaje w baku.

Ale sytuacja jest inna. ZALEZNIE od tego czy obroty przekrocza te podane 6-8k.obr. silnik gasnie lub nie. Zakladajac, ze przyczyna jest podcisnienie, to tu mamy zaleznosc od obrotow. W przypadku gdy obroty sa nizsze od 6k.obr, podcisnienie nie powstaje. Powyzej tych obrotow juz tak.

O to mi chodzi, do jasnej niespodziewanej!!! :twisted: :P :wink:
Tak rozumiem pojecie zaleznie od obrotow i niezalenznie od obrotow! :P

Chyba nie podejrzewasz, ze jestem tak ciemny, iz uwazam, ze na wylaczonym silniku bedzie powstawalo podcisnienie 8).

Pozdro

: 30 maja 2006, 10:19
autor: Wojtas
NIEZALEZNIE OD OBROTOW
Tu można zrozumieć że nawet gdy wynoszą one 0! (miej na względzie to, że ludzie o różnym stopniu wiedzy z praw fizyki i mechaniki to czytają). Ale OK, po czym dodajesz że :
(z zalozeniem, ze obroty > 0)
to znaczy że jednak zakładasz że zależnie od nich 8) , po czym dodajesz:
Owszem CZAS (szybkosc) powstania podcisnienia bylyby tu w funkcji z obrotami - im wyzsze obroty, tym wyzsze spalanie, wieksze ilosci paliwa schodzace z baku w czasie = szybciej wytwarzane podcisnienie (w krotszym czasie). W tym rozumieniu jest zaleznosc od obrotow.
to chyba po to żeby potwierdzić sprzeczność swoich teorii o niezależności
Ale sytuacja jest inna
czy aby na pewno :?: 8)
W przypadku gdy obroty sa nizsze od 6k.obr, podcisnienie nie powstaje. Powyzej tych obrotow juz tak.
podciśnienie w baku powstaje przy każdej prędkości obr. silnika, nawet przy 1000 obr/min. Po to właśnie jest to odpowierzenie baku.
W tym konkretnym przypadku- pow. 6 tyś.obr. równowaga ciśnienia atm. i podciśniena zostaje zachwiana, i SF Lesora gaśnie (zakładając że to wina zatkanego/przytkanego odpowietrzenia zbiornika).
Myślę że gdyby nie przekraczać tych obrotów moto jechało by nadal, no chyba że jest całkiem ten wężyk zatkany.
Tak rozumiem pojecie zaleznie od obrotow i niezalenznie od obrotow! Razz
tak, każdy rozumuje na swój sposób-i dobrze :roll: jest o czym pogadać
Chyba nie podejrzewasz, ze jestem tak ciemny
a nie widziałem Twojej karnacji/opalenizny :lol: :P ( oczywiście że nie, gdzież bym śmiał wątpić w twoją inteligencję ).
iz uwazam
ja tylko polemizuję sobie z Twoimi teoriami :D :twisted: :P :wink:

Pozdro również

: 30 maja 2006, 12:11
autor: lesor
Po co wsadzać łapę pod tankbag, skoro odpowietrzenie zbiornika jest z dołu?
Racja, jak wykoncypowałem że może być podcisnienie w zbiorniku to nasampierw pomyślałem o korku (wcześniej służył mi tylko do wlewania paliwa) a że ostatnio najcięższe rzeczy kładę na zbiornik to wymyśliłem odpowietrzanie łapą :)
Przy okazji przypomniał mi się jeden taki co w swojej VFR coś pomylił z przewodami i po kwadransie jazdy zbiornik mu się zapadł do środka :lol: Nie dało się go już rozciągnąć.
Z dołu zbiornika wychodzą trzy wężyki: 1. paliwo do gaźników, 2. przelew, 3. odpowietrzenie (najcieńszy). Otwórz zbiornik i dmuchnij w ten właśnie wężyk. Jeśli dasz radę, to zamnknij zbiornik i spróbuj ponownie. Też powinieneś dać radę troszkę powietrza wdmuchnąć do zbiornika(zależnie od ilości paliwa). Jeśli nie dasz rady, to z pewnością przyciśnięty jest wężyk. Aha, koniec tego wężyka jest w okolicy akumulatora.
Dziś sprawdzę drożność ale mam chyba inną koncepcję:
oryginalnie to on idzie na dół po prawej stronie obok dźwigni hamulca tylnego. Jest skierowany do przodu.
Jedną z moich pierwszch przeróbek było wyciągnięcie debilnie umieszczonego odpowietrznika akumulatora (niszczenie chromu na osłonie); być może, przy zimowych pracach odpowietrznik też stamtąd wyciągnąłem i puściłem pod spód.

:idea: Może to skierowanie do przodu miało jakiś głębszy sens, np. "doładowanie" :) czyli jeśli szybciej jadę, to jest większy napływ powietrza. Miałoby to sens zwłaszcza, że przewód odpowietrznika jest na dole gruby a przy zbiorniku cieniutki.


Kriss, nie czytaj już "Nie" :)
Na pomoc Anioła Stróża bardziej niż datki pomaga modlitwa.

Zbyhu, Wojtek, nie wiem o co wam chodzi :roll:

: 30 maja 2006, 12:28
autor: Wojtas
Wojtek, nie wiem o co wam chodzi Rolling Eyes
Jak to nie wiesz?? :? o ten właśnie zasrany..yyy..zatkany/przyciśnięty/przewężony wężyk odpowietrzenia zbiornika :P :twisted: :wink:

: 06 cze 2006, 00:18
autor: Wojtas
Lesor, zrobileś? działa? nie ma problemów juz? no..Weż coś napisz :P

: 06 cze 2006, 11:54
autor: zbyhu
Czolem!

No wlasnie, bo NIEZALEZNIE od wszystkiego, chce wiedziec czy bylo to ZALEZNE od obrotow :wink: :rock:

Pozdro

: 06 cze 2006, 18:32
autor: lesor
Usterka występowała przy ok 5-6000 utrzymywanych przez np 10 minut.
Sprawdziłem drożność przewodów, sprawdziłem, że zaworek w korku działa (ale czy działa dobrze to nie wiem jak sprawdzić).
Jeszcze znalazłem trzy rzeczy:
- przewód od podciśnienia tuż przy gaźniku był zagięty (ale kiedyś kiedyśtak było i było ok)
- luźny gruby przewód od (AIR INJECTION CONTROL VALVE) do airboxu po lewej stronie moto
- szczeliny na samym rogu airboxu.
Obrazek
Dziś zrobiłem ~150km ale po mieście i nie odczułem. Muszę poczekać na dłuższą traskę.

: 06 cze 2006, 18:42
autor: Aleksander
ale masz fajne COŚ, ja takiego nie mam. :D

: 06 cze 2006, 18:57
autor: dofo
1) Tez mam szpare.
2) Nie mam fiutka.

Zaczynam sie bac o moja orientacje plciowa :shock:


Obrazek

: 06 cze 2006, 19:29
autor: zbyhu
Czolem!

Osz Ty, ja tez tego przewodu cos tam injector nie posiadam :|.
Co to za ustrojstwo jest?

Pozdro

: 06 cze 2006, 22:00
autor: krzysiek
cieszcie sie chłopaki że tego przewodu nie macie - lesor ma i mu moto przerywa :P

: 06 cze 2006, 22:28
autor: Aleksander
Lesor, wywal to gówno tylo tracisz moc, pogadamy o tym przy piwku na mazurach :D

: 07 cze 2006, 14:36
autor: Wojtas
- przewód od podciśnienia tuż przy gaźniku był zagięty (ale kiedyś kiedyśtak było i było ok)
Hmm, ale być może ostatnio był zagięty bardziej, i otwieranie podciśnieniowe kranika było za słabe, co skutkowało małą ilisią paliwa docierającego do gaźników.
luźny gruby przewód od (AIR INJECTION CONTROL VALVE) do airboxu po lewej stronie moto
Widać gdzie się kończy (puszka filtra pow.), ale opisz jak i gdzie się zaczyna, oraz czy ten A.I.C.V. jest zailany/sterowany elektrycznie (choć nie sądzę :roll: ).
I nie wywalaj go pochponie za radą Olo :P .

: 09 cze 2006, 16:37
autor: Matiej
A moze Cebeka paliła CI przez to 3 litry na setke? Ja to bym mimo tajemniczego węzyka nie mam. Widac ze on nie pomaga. JA bym stawiał na zdychającą pompe paliwa 8)

: 09 cze 2006, 16:38
autor: lesor
Ja bym stawiał na zdychającą pompe paliwa
To nie CB1300 8)

: 09 cze 2006, 16:44
autor: Matiej
No myślało mi się ze CB ma pompe paliwa. Jak odpiełem rurkę od paliwa idącą ze zbiornika to mimo ustawionego kranika w pozy ON nie lecialo. Se omyslalem ze moze jest tam pompa i se zasysa.
Jezeli wszystko ok to napewno masz nawiedzony motocykl i sprzedaj go czym prędzej i kup inny. Czyli dr.Dizmar.