Forum użytkowników i miłośników Hondy CB 750 Seven-Fifty i Nighthawk

Witam

Mam koledzy i kolezanki dziwny problem. Honda sie fajnie jezdzilo ,ale zachcialo mi sie wymienic lozysko glowki ramy, slychac bylo stukot. Dzisiaj odebralem moto od mechanika i super,zadnych luzow. Ale... jazda tym motorem teraz wola o pomste do nieba, przy 50-60 na rownej prostej drodze ,mialem wrazenie ze moto sie kolysze, tak jakby pijane. Duzy niepokoj, po 1 km, myslalem,ze wroce domu na nogach. W zakrety ladnie sie kladzie sle troche kierownica teraz ciezko chodzi, te lozyska musza sie ulozyc?mechanik zalozyl jakies stozkowe, mial ktos podobny problem?

Za ciasno skręcone...kierownica ciężko chodzi...

Dokładnie, tak jak pisze Bogdan. Za mocno skręcona sztyca.

powiedz mechanikowi aby w końcu zainwestował w klucze dynamometryczne

Trochę jazdy po dziurach i powinno pomóc.
Lekko ryzykowne, ale mnie pomogło.

no pany, strzal w dziesiatke, po malej dyskusji z mechanikiem kto ma racje, doszlismy fo konsesusu i poluzowalismy tak o 1/8 . Cud malina, Wszystko zniknelo. Wogole jak na 30 latka az dziw ze sie tak prowadziJeszcze raz dziekuje za rady.

Konkluzje:
- walenie sie w zakretach szczegolnie wolnych i stuki, zmiana lozysk glowki
-wezykowanie przy jezdzie na wprost, zbyt mocno scisniete lozyska glowki ramy

Jeszcze maly wyklad od kolegi z pracy,ze opona radialna minimalnie wezykuje, a geometria moto wyprowadza na wprost,czy jakos tak. Pewnie przy mocnym dokreceniu,te minimalne ruchy przenoszone byly na moto,tak to rozumuje

Powiem tylko że jeżeli jest wywalone łożysko to moto również wężykuje ale przy większych szybkościach.