Linka gazu otwierająca - jak załozyć?
: 24 sty 2015, 21:07
Serwus.
Panowie - poddałem się. Założenie zakutego walca - końca linki, na dźwignię gazu osi przepustnicy uważam za niewykonalne... Zamykanie - podawane z przodu - zakładam. Otwieranie, gdzie linka musi podejść z drugiej strony bliższej tyłowi motocykla - nie umiem. Miejsca wcale, szczypce chirurgiczne nie dają wiele...
Zacząłem rwać airboxa, żeby cofnąć gaźniki, ale zrezygnowałem i z tego - tylne kierunki trzymają nadkole niezbędne chyba, żeby pudełko z filtrem opuściło moto, a wizja rozkopanego moto z powodu podłączenia linki nie kibicowała wcale.
Panowie - rady mi trza... Jak ją założyc? Walec linki jak na złość układa się wzłuż osi moto - trzeba go obrócić, włożyć w dźwignię, przytrzymać, linkę wsunąć w cipkę i wpada. Niby proste - ale tam nie ma ruchu.
Może ktoś już przy tym płakał... Pomóżcie, bo jak nie Wy - to kto?
Pozdrowienia
Jaca
Panowie - poddałem się. Założenie zakutego walca - końca linki, na dźwignię gazu osi przepustnicy uważam za niewykonalne... Zamykanie - podawane z przodu - zakładam. Otwieranie, gdzie linka musi podejść z drugiej strony bliższej tyłowi motocykla - nie umiem. Miejsca wcale, szczypce chirurgiczne nie dają wiele...
Zacząłem rwać airboxa, żeby cofnąć gaźniki, ale zrezygnowałem i z tego - tylne kierunki trzymają nadkole niezbędne chyba, żeby pudełko z filtrem opuściło moto, a wizja rozkopanego moto z powodu podłączenia linki nie kibicowała wcale.
Panowie - rady mi trza... Jak ją założyc? Walec linki jak na złość układa się wzłuż osi moto - trzeba go obrócić, włożyć w dźwignię, przytrzymać, linkę wsunąć w cipkę i wpada. Niby proste - ale tam nie ma ruchu.
Może ktoś już przy tym płakał... Pomóżcie, bo jak nie Wy - to kto?
Pozdrowienia
Jaca