Forum użytkowników i miłośników Hondy CB 750 Seven-Fifty i Nighthawk

O ho ho ho, ale numer!

Pierwsze 50km za mną, w tym ze 2 po lesie. Jest

Kolejne moto od Piotrka zostaje na forum
Goramo niech trampek sluzy wiernie
Piotrek i co nastepne?

Dziś zakupiłem od znanego na wielu forach TomkaV4 FZS 600 czyli małego fazera i od razu zaczęło sypać śniegiem, no ale trudno, bo i tak jestem z fazerka zadowolony, jest mocny i jednocześnie mega lekki, myślę, że po zakrętach będzie latać jak wściekły

Myślę, że będzie pan zadowolony...




P.S.
Wrzuć jakomś fotkie.

Po Trampku będzie Pan zadowolony z mocy ale po vfrce raczej nie

Brakus, skoro ja bylem zadowolony z Trampka po FJRce, to znaczy, że dasię

Pewnie że da się ale u mnie po przejściu z X11 na małego Bandita brakowało w każdej sytuacji mocy.

No tak, ale mozna sie w glowie wyzbyc potrzeby na moc i wtedy jest nirwana

Pewnie że da się ale u mnie po przejściu z X11 na małego Bandita brakowało w każdej sytuacji mocy.

Po X11 to raczej mało co imponuje mocą

Ale tak to jest gdy się polata trochę na "litrach".

Kloszu - Ja raczej jestem fanem Star Wars wiec moc musi być ze mną
Mistrz Joda mawiał:
"Gdy w głowie wyzbyć potrzeby na moc masz chęć
szybko musisz ogarnąć się bo na ciemną stronę przejdziesz rychło"

Goramo - Zostaje Hayka, ZZR 1400, BMW HP4 ale to już są X wingi

Fuck, a ja sie zastanawialem co tak ciemno w okolicy, a to ciemna strona mocy mnie ogarnela

Goramo - Zostaje Hayka, ZZR 1400, BMW HP4 ale to już są X wingi

Wszystko wielkie, nieporęczne kobyły.

HP4 nie jest kobyłą

Ale też się do normalnej jazdy nie nadaje.

Ale też się do normalnej jazdy nie nadaje.

Chyba najbardziej uniwersalnymi motocyklami są 600-tki z połowicznymi owiewkami typu Fazer, Bandit, CBF itp bo to i trochę mocy ma i nie za ciężki i w lesie po twardym daje radę

Po Trampku będzie Pan zadowolony z mocy ale po vfrce raczej nie

Nie przesadzaj, vfr nie jest jakimś super szybkim moto, poza tym vfr 110KM 240kg ,a fazerek 95KM i 210kg, wiec nie ma aż tak dużej przepaści, jednak fazerek został moim nr 1 z powodu rewelacyjnej poręczości i lekkości przede wszystkim.

Mialem thundercata a to prawie to samo co fazer tylko w pelnych owiewkach i wiem jak trzeba to krecic aby uzyskac jakas sensowna moc. Vfr ciagnie od samego dolu a fazer od 7tys. Na naszych drogach raczej jest wazny ten dolny zakres a nie gorny.

Mialem thundercata a to prawie to samo co fazer tylko w pelnych owiewkach i wiem jak trzeba to krecic aby uzyskac jakas sensowna moc. Vfr ciagnie od samego dolu a fazer od 7tys. Na naszych drogach raczej jest wazny ten dolny zakres a nie gorny.

Fazer jest lepszy od kota na niskich obrotach, bo właśnie o to chodziło przy modernizacji silnika, ale o 10KM słabszy na wysokich, co nie zmienia faktu, że vfr jest trochę szybsza.

Mialem thundercata a to prawie to samo co fazer tylko w pelnych owiewkach i wiem jak trzeba to krecic aby uzyskac jakas sensowna moc. Vfr ciagnie od samego dolu a fazer od 7tys. Na naszych drogach raczej jest wazny ten dolny zakres a nie gorny.

Z tym dołem w vfr bym nie przesadzał. Vfr fajnie ciągnie ale dopiero od jakichś 5 tys obrotów. Jeszcze ze startu zatrzymanego tego tak nie czuć, ale już w czasie jazdy ten jej osławiony "dół" jest sporo słabszy niż np w cbf1000 (ja w każdym bądź razie byłem nieco zawiedzony słabą elastycznością vfr).

Jednak jak już vfra złapie te swoje 5-6 tys to ciągnie jak zła. Jak dla mnie ten sprzęt jest za bardzo sportowy - zaczyna się czuć jak ryba w wodzie dopiero przy ostrym zapierdalaniu.

Goramo mowisz zapewne o vfr vtec

Goramo już kiedyś narzekał na dół w VFR, ale ja nie doświadczyłem w mojej kopa powyżej 5 tys. obr., jechała równo od dołu, oczywiście FI.
Co do Fazera , u mnie wygrała z nim ranking cięższa i słabsza CBFa, choćby z powodu silnika.
Ale każdy kupuje co lubi i co się mu podoba, dlatego gratki nowego nabytku i bezawaryjnej eksploatacji.

Goramo mowisz zapewne o vfr vtec

Nie. Miałem model FI. Taki sam ja Twój.

Porównując vfrkę do 600tek, to lata zajebiście. Ale porównując do choćby najsłabszego litra na rynku (cbf1000), to vfr już jednak nie błyszczy elastycznością.
Zresztą dane pomiarowe z testów jakie znalazłem w necie potwierdzają moje odczucia.

Goramo już kiedyś narzekał na dół w VFR, ale ja nie doświadczyłem w mojej kopa powyżej 5 tys. obr., jechała równo od dołu, oczywiście FI.

Nie chodzi mi o jakiegoś szczególnego "kopa" od tych obrotów. Vfr idzie w miarę równo - to się zgadza. Jednak przy wyprzedzaniu na 6tce po prostu nie ma takiego odejścia jak cbf (ta jest jeszcze bardziej liniowa od vfrki i ma sporo większy moment obrotowy. Za to zdecydowanie szybciej się kończy na górze - w zasadzie nie ma sensu kręcić jej powyżej 8-9 tysi, a vfr ciągnie jeszcze sporo wyżej )

Goramo na początku tej rozmowy porównanie dotyczyło małego Fazera i VFRki a nie litrowych maszyn Dlatego nie porównywałem nigdy Vfrki do X11 lub dużego Fazera (ten to ma już wściekliznę) bo nie ma o czym pisać