Post autor: marcin840 » 08 lis 2014, 00:47
http://www.seven-fifty.info/viewtopic.php?f=3&t=25 - a tego nie znalazłeś?
Moim zdaniem kupowanie takich "okazji" to proszenie się o kłopoty. Chyba, że świadomie, dokładnie zdajesz sobie sprawę po oględzinach co będzie do zrobienia i ile mniej więcej dołożysz w najbliższym czasie. Nikt, ale to nikt nie sprzeda dobrego motocykla dużo taniej niż mógłby za niego wziąć, a tym bardziej handlarz. Handlarz kupuje, żeby zarobić - piszesz, że sprowadzona - za ile musiał ją kupić i w jakim była stanie, że sprzedaje za 3 tysiące i nie robi tego charytatywnie, tylko jeszcze na tym zarabia? Ile kosztują dobre sztuki w Niemczech, AngliI, Francji ? Wcale nie są tańsze niż u nas - mówię o tych naprawdę dobrych i zadbanych, bo Niemiec też wbrew pozorom głupi nie jest i prezentów handlarzom nie robi. Daruj sobie, to MUSI być trup. Wierzysz w to, że znalazłeś niesamowitą okazję? Sam piszesz, że nie bardzo wiesz co i jak, więc pewnie każda usterka albo remont będzie się kończył u mechanika - a to będzie kosztowało. I z tych 3tys. zrobi się za chwilę 7tys. żeby doprowadzić moto do sensownego stanu.
Zobrazuję Ci to na swoim przykładzie, mniej więcej ten rocznik, którego szukasz, kupiłem za 5 tys. ale wiedziałem od razu co było do zrobienia i tak prawie na dzień dobry poszło:
- nowe opony, bo te na których kupiłem były 13 letnie - nie ryzykowałem na nich jazdy - z 1100 zł chyba z przełożeniem
- nowy napęd, bo łańcuch jeszcze prawdopodobnie oryginał, powyciągany na wszystkie strony - 550 zł
- klocki komplet przód i tył - coś ok. 150 zł
- kluczyk, bo drugiego nie było - chciałem oryginał - 80 zł
- uszczelniacze i olej w lagach i panewki ślizgowe - coś ok 300 zł
- sprzęgło, olej, świece, filtry - coś ok 500 zł
- do tego stelaż, kufer, owiewka - 850 zł
- nowy akumulator - 130 zł
- pewnie o czymś zapomniałem i nie napisałem
Technicznie doprowadziłem mniej więcej do takiego stanu jak chciałem, został jeszcze stalowy oplot, gmole, boczne kufry i została kosmetyka, bo mam wgniotkę na baku i coś tam jeszcze może się do zrobienia znajdzie.
Razem dołożone ok 3650 zł - dużo ??? Z 5 tysięcy zrobiło się 8650 tys. + to co planuję jeszcze dołożyć - wyjdzie z 10 tys. - za tyle to mógłbym chyba już przebierać i kupić przynajmniej młodszy rocznik ze wszystkim zrobionym. Nie ma policzonej robocizny, bo ogarnąłem wszystko sam - w Twoim przypadku pewnie z 500 najmarniej za takie zabiegi musisz doliczyć. A jak jeszcze wyskoczą jakieś inne tematy? Jesteś tego świadomy? Bo ja wiedziałem, że mniej więcej tyle wydam, nie było akurat nic sensownego w okolicy, lubię dłubać więc dlaczego miałbym się nie pobawić. Jak nie chcesz się niemiło zdziwić, to nie napalaj się na takie okazje, szukaj pewnego i sprawdzonego sprzęta - na przykład tutaj na giełdzie widziałem ostatnio jakieś sensowne sztuki, unikaj handlarzy, a jeśli już musisz kupować od handlarza to sprawdź sto razy czy to co opowiada nie mija się z prawdą.
http://www.seven-fifty.info/viewtopic.php?f=3&t=25 - a tego nie znalazłeś?
Moim zdaniem kupowanie takich "okazji" to proszenie się o kłopoty. Chyba, że świadomie, dokładnie zdajesz sobie sprawę po oględzinach co będzie do zrobienia i ile mniej więcej dołożysz w najbliższym czasie. Nikt, ale to nikt nie sprzeda dobrego motocykla dużo taniej niż mógłby za niego wziąć, a tym bardziej handlarz. Handlarz kupuje, żeby zarobić - piszesz, że sprowadzona - za ile musiał ją kupić i w jakim była stanie, że sprzedaje za 3 tysiące i nie robi tego charytatywnie, tylko jeszcze na tym zarabia? Ile kosztują dobre sztuki w Niemczech, AngliI, Francji ? Wcale nie są tańsze niż u nas - mówię o tych naprawdę dobrych i zadbanych, bo Niemiec też wbrew pozorom głupi nie jest i prezentów handlarzom nie robi. Daruj sobie, to MUSI być trup. Wierzysz w to, że znalazłeś niesamowitą okazję? Sam piszesz, że nie bardzo wiesz co i jak, więc pewnie każda usterka albo remont będzie się kończył u mechanika - a to będzie kosztowało. I z tych 3tys. zrobi się za chwilę 7tys. żeby doprowadzić moto do sensownego stanu.
Zobrazuję Ci to na swoim przykładzie, mniej więcej ten rocznik, którego szukasz, kupiłem za 5 tys. ale wiedziałem od razu co było do zrobienia i tak prawie na dzień dobry poszło:
- nowe opony, bo te na których kupiłem były 13 letnie - nie ryzykowałem na nich jazdy - z 1100 zł chyba z przełożeniem
- nowy napęd, bo łańcuch jeszcze prawdopodobnie oryginał, powyciągany na wszystkie strony - 550 zł
- klocki komplet przód i tył - coś ok. 150 zł
- kluczyk, bo drugiego nie było - chciałem oryginał - 80 zł
- uszczelniacze i olej w lagach i panewki ślizgowe - coś ok 300 zł
- sprzęgło, olej, świece, filtry - coś ok 500 zł
- do tego stelaż, kufer, owiewka - 850 zł
- nowy akumulator - 130 zł
- pewnie o czymś zapomniałem i nie napisałem
Technicznie doprowadziłem mniej więcej do takiego stanu jak chciałem, został jeszcze stalowy oplot, gmole, boczne kufry i została kosmetyka, bo mam wgniotkę na baku i coś tam jeszcze może się do zrobienia znajdzie.
Razem dołożone ok 3650 zł - dużo ??? Z 5 tysięcy zrobiło się 8650 tys. + to co planuję jeszcze dołożyć - wyjdzie z 10 tys. - za tyle to mógłbym chyba już przebierać i kupić przynajmniej młodszy rocznik ze wszystkim zrobionym. Nie ma policzonej robocizny, bo ogarnąłem wszystko sam - w Twoim przypadku pewnie z 500 najmarniej za takie zabiegi musisz doliczyć. A jak jeszcze wyskoczą jakieś inne tematy? Jesteś tego świadomy? Bo ja wiedziałem, że mniej więcej tyle wydam, nie było akurat nic sensownego w okolicy, lubię dłubać więc dlaczego miałbym się nie pobawić. Jak nie chcesz się niemiło zdziwić, to nie napalaj się na takie okazje, szukaj pewnego i sprawdzonego sprzęta - na przykład tutaj na giełdzie widziałem ostatnio jakieś sensowne sztuki, unikaj handlarzy, a jeśli już musisz kupować od handlarza to sprawdź sto razy czy to co opowiada nie mija się z prawdą.